Straż pożarna – historia – cz. 1 z 2
źródło grafiki: www.romeacrosseurope.com
W dawnych wiekach oddziały specjalizujące się głownie w walce z pożarem nazywano strażą ogniową. Rozwój tej formacji przyczynia się do rozszerzenia jej obowiązków o walkę z innymi klęskami żywiołowymi.
Czasy starożytne[1]
W czasach przed naszą erą w Rzymie organizowano straże pożarne z niewolników, było to początkowo prywatne jednostki należące do najzamożniejszych mieszkańców stolicy Imperium Rzymskiego. Jednym z niuch był Marek Licyniusz Krassus[2], który dostrzegł szansę zarobienia pieniędzy, oferując niskie ceny za spalanie budynków, aby potem jego oddział niewolników mógł ugasić ogień i dokonać odbudowy. Jeśli właściciel nieruchomości odmówił oferty Krassusa, ogień niszczył cały jego dom.
Kolejnym, który stworzył oddziały niewolników był Marcus Egnatius Rufus[3], dla którego jak się wydaje ważne był bardziej kwestiami bezpieczeństwa publicznego. Jednak Rufus później został skazany na karę śmierci za spiskowanie przeciw państwu.
W końcu sprawy bezpieczeństwa pożarowego Rzymu wziął w swoje ręce cesarz Oktawian August. Z tych niewolników którzy tworzyli oddziały u Rufusa utworzył oddział liczący 600 niewolników do walki z pożarami. Jednak w 7 r. p.n.e. odział został ponownie zreorganizowany ze względu na słabą skuteczność. Tym razem siła została podzielona na 14 stref, z których każda została podzielona na vici. Tak więc każdy z 265 vici miał własną wyznaczoną grupę niewolników publicznych straży pożarnej dowodzonych przez viciomagister. To była poprawa w stosunku do poprzedniego systemu, ale pozostały problemy z koordynacją między różnymi vici. Doprowadziło to do tego, że Augustus w końcu stworzył jedną siłę, wigile.[4]
Najdawniejsze informacji o wyspecjalizowanych oddziałach do gaszenia pożarów pochodzą z 6 roku nasze ery. Cesarz Oktawian August zorganizował je jako pierwsze „państwowe” jednostki do gaszenia pożarów, a składały się z rzymskich wigilów (Vigiles).[5] Była to rzymska straż pożarna i policja nocna w jednym, którą dowodził praefectus vigilum – naczelnik straży pożarnej i policji nocnej w Rzymie, natomiast vigilum cohortes były to oddziały straży pożarnej i policji nocnej. W Rzymie stacjonowało 7 kohort wigilów.[6]
Korpus wigilów uważany był za część składową stałej armii, a służący w nim oficerowie byli awansowani do legionów rzymskich. Nowożytna włoska straż pożarna uważana jest za kontynuatora tej tradycji, stąd też jej nazwa Vigili del Fuoco.
Każda kohorta liczyła ok. 1000 ludzi i podzielona była na siedem centurii (secin). Wigilowie rekrutowali się spośród wyzwoleńców. Specyfiką tych oddziałów był fakt przydzielenia po 4 lekarzy do każdej z kohort.[7]
W IV wieku n.e. odziały wigilów zostały rozwiązane i zastąpione przez wyspecjalizowane gildie odpowiedzialne za gaszenie pożarów.
Jeśli wybuchł poważny pożar, wigilowie mieli do dyspozycji następujące wyposażenie, które było również wymagane dla mieszkańców w domach, były to: wiadra ogniowe (amae), gąbki (spongiae), pompy siłowe (siphones), topory (dolabrae), kilofy (secures), drabiny (scalae), haki do chwytania (falces), pikowane koce (centones), maty wiklinowe (formiones), słupy (perticae), miotły (scopae) i ocet. Dzięki nim mogli zgasić ogień, stłumić go i rozebrać części lub wszystkie płonące budynki.[8]
Średniowiecze/Początek nowożytności
W średniowieczu z powodów licznych pożarów uchwalano tzw. porządki ogniowe. Były one wzorowane na podobnych przepisach obowiązujących w miastach Europy Zachodniej. Stale ulepszane i doskonalone przetrwały do końca Rzeczypospolitej Szlacheckiej.
Przepisy takie wprowadziły największe polskie miasta. W 1374 r. uchwaliła je krakowska Rada Miejska. Były to zazwyczaj zakazy i nakazy wzmacniające bezpieczeństwo pożarowe. Podobnie Rada Miejska Warszawy uchwałami z lat 1546, 1548,1550 wprowadziła porządki ogniowe, zobowiązujące mieszkańców do czynnego udziału w gaszeniu pożarów. Jednak sprawy bezpieczeństwa pożarowego były przedmiotem uwagi tylko lokalnych społeczności i nie miały sankcji ogólnopaństwowych. Niektórzy władcy interesowali się tą problematyką np. zwalniając mieszczan od podatków po niszczycielskich pożarach, albo nakazując przeniesienie zakładów takich jak browary, gorzenie i piece poza teren miasta. Królowa Bona, w Warszawie, doprowadziła do wydania w 1548 r. przepisów zobowiązujących mieszczan do gromadzenia w domach sprzętu gaśniczego.[9]
Wielu wybitnych polityków, uczonych i pisarzy tamtego okresu zwracało uwagę na tę klęskę, sugerując różne rozwiązania profilaktyczne. Pierwszym, który opracował zasady nowożytnego pożarnictwa był Andrzej Frycz Modrzewski[10], w swym wiekopomnym dziele „O poprawie Rzeczypospolitej"[11], wydanym w 1557 roku. Zaproponował on powoływanie w miastach straży ogniowych - pierwsza powstała w 1582 roku w Sieradzu[12], a potem zawiązywano je również w innych miastach. Pojawili się także stróżowie nocni, którzy przemierzali miasto, wypatrując oznak pożaru.
[12] https://sieradz.com.pl/wiadomosci/historia/7200,jak-zmieniala-sie-straz-pozarna-na-przestrzeni-lat.html